sobota, 13 lutego 2016

2. Niespodziewany wybór

***Hermiona***

W progu stał nie kto inny jak Draco Malfoy. Nie mogłam uwierzyć w to, że został prefektem. Profesor McGonagall kazała mu usiąść. Musiał siąść obok mnie, co nie bardzo nam się podobało. Każde z nas odsunęło się od siebie najdalej, jak to było możliwe. Profesor McGonagall spojrzała na nas poirytowanym wzrokiem i przeszła do rzeczy.
- Zapewne wiecie, po co tu jesteście. - zaczęła swoim, jak zwykle poważnym tonem. - Musimy omówić kilka spraw. Dziś po uczcie macie obowiązek odprowadzić wszystkich pierwszoroczniaków do dormitoriów. Żadnych wycieczek po zamku. Wszyscy uczniowie muszą być w swoich pokojach nie później niż o godzinie 21. Tu macie hasła do swoich domów. - wręczyła nam kartki z hasłami. Rozwinęłam kartkę i zobaczyła błękitny napis "Expecto Patronum". - Od jutra prefekci mają prawo dodawać lub odejmować punkty. Radzę jednak nie odejmować ich bez powodu. - tu zerknęła przez moment na Malfoya. - Prefektów naczelnych wybiorę dziś po uczcie, więc zaraz po odprowadzeniu uczniów do dormitoriów proszę przyjść do gabinetu dyrektora. Hasło to "Salvio Hexia". Przypominam również, że jest tylko dwóch prefektów naczelnych. - profesor McGonagall już szykowała się do wyjścia, gdy nagle odwróciła się do uczniów. - Prawie bym zapomniała. Prefekci nie będą mieszkać w swoich starych dormitoriach, tylko osobno na 7 piętrze. Będziecie dobrani w pary. Prefekci naczelni będą mieszkać razem. - uśmiechnęła się do nas i wyszła.

***Draco***

Siedziałem przy stole Ślizgonów i rozmyślałem nad tym, z kim będę w tym roku dzielił dormitorium. Ostatnio często mi się zdarzało myśleć. Ale wolałem już to, niż nudną przemowę dyrektorki, czy Pansy, która nie mogła się ode mnie odczepić. W tym roku było inaczej. W poprzednich latach nie przejmowałem się tym, co myślą o mnie inni, ale wreszcie dotarło do mnie, że nie liczy się tylko status krwi. Po chwili na stołach pojawiły się różnorodne potrawy, więc McGonagall zakończyła swoją przemowę. Bynajmniej mogłem czymś zająć moje myśli.
Po uczcie najedzeni uczniowie ruszyli do swoich dormitoriów, więc zebrałem wszystkich pierwszoroczniaków i odprowadziłem ich do lochów. Wytłumaczyłem im, gdzie co się znajduję i ruszyłem w stronę gabinetu dyrektora.

***Hermiona***

Salvio Hexia - mruknęłam, na co posąg się odsunął i ujrzałam schody prowadzące do gabinetu dyrektora. Gdy ruszyłam w ich stronę, ktoś mnie dogonił. Tym kimś okazał się być Malfoy.
- Witaj, Granger. - uśmiechnął się do mnie ukazując swoje lśniące zęby.
- Żadnego "szlamo"? Dziś nie będzie wyzwisk? - zapytałam ze zdziwieniem Ślizgona.
- Postanowiłem, że nie będę więcej zwracał uwagi na status krwi.
- Nikt nie uwierzy w twoje żałosne sztuczki. Nie uważasz, że trochę za późno? - pojawiliśmy się przed drzwiami gabinetu. Zapukałam i słysząc stanowcze "proszę" nieśmiało oworzyłam drzwi.
- O, już jesteś Hermiono i.. Draco. - w jej głosie można było wyczuć lekkie zaskoczenie. - Luna i Ernie powinni się zaraz zjawić.
- Zadecydowała już pani, kto będzie w tym roku pełnił rolę prefektów naczelnych? - wypaliłam, ponieważ całą ucztę byłam ciekawa, czy wybierze mnie. Od dawna o tym marzyłam.
- Tak, ale ogłoszę, gdy wszyscy się zjawią. - odpowiedziała dziwnie spokojnym głosem profesor McGonagall.
Po chwili reszta prefektów zjawiła się w gabinecie. Usiedliśmy przy biurku na polecenie pani profesor.
- Zapewne wam się spieszy, więc od razu przejdę do rzeczy. Prefektami naczelnymi zostają Hermiona i Draco. Nie cieszcie się zbytnio, ponieważ wiąże się to z ogromną odpowiedzialnością. Hermiona i Draco mają komnatę po lewej stronie, a Luna i Ernie po prawej. A teraz dobranoc.
Szliśmy wszyscy na 7. piętro w ciszy. Czułam się okropnie. Musiałam dzielić z arystokratą dormitorium przez cały rok! Jedyne co teraz potrzebowałam to sen. Gdy znalazłam się we własnym pokoju podpisanym "Hermiona J. Granger, Prefekt naczelny" od razu rzuciłam się na łóżko i zapadłam w głęboki sen.

3 komentarze:

  1. To jest świetne! Hermiona i Draco będą mieszkać w jednym dormitorium :3 Ciekawe co się tam będzie działo ;) I widzę, że jeszcze zmieniłaś wygląd bloga (fajny jeest). Już się nie mogę doczekać kolejnych rozdziałów :) I niech wena cię nie opuszcza :D

    OdpowiedzUsuń